Wypadanie włosów jest problemem spotykającym już nie tylko ludzi w podeszłym wieku ale również tych, którzy żyją jeszcze pełnią życia i spełniają się zawodowo. No właśnie, spełniają się zawodowo. W XXI wieku praca jest często związana ze stresem. Świat pędzi w zawrotnym tempie, nie dając nam chwili wytchnienia.
Pojawia się stres. Pierwszy a zarazem główny czynnik utraty włosów. Najgorzej znoszą to kobiety. Nagle z ich długich, lśniących włosów pasma stają się matowe, a na ubraniach i grzebieniu zostaje mnóstwo pojedynczych włosów. Kolejnym czynnikiem łysienia jest niedożywienie. Zła dieta, lub po prostu skrajna głodówka, wychudzenie a co za tym idzie niedobór witaminy B5 powodujący utratę włosów. Na szczęście istnieją specjalne preparaty z witaminą B5. Lekarze polecają jednak aby zacząć odżywiać się zdrowiej i szukać brakującej witaminy w czerwonym mięsie, rybach, drobiu, warzywach i ziarnach słonecznika. Istnieją również choroby ogólnoustrojowe odpowiedzialne za utratę włosów. Niedoczynność i nadczynność tarczycy, z którymi należy zgłosić się do lekarza endokrynologa oraz toczeń rumieniowaty, ostre gorączki, uszkodzenia wątroby, kiła wtórna, choroby samych włosów czyli grzybica i choroby skóry głowy. Z tymi przypadłościami z pewnością nie poradzimy sobie sami i musimy zgłosić się do lekarza specjalisty. Kobiety w ciąży często zmieniają fryzurę po porodzie na krótszą. Przyczyną jest często wypadanie włosów.
W czasie ciąży u kobiet występuje spadek poziomu estrogenów. Po jakimś czasie poziom estrogenów wraca do normy. Włosy mogą również wypadać z powodu nieodpowiedniego, zbyt ciasnego upięcia. Mocne wiązania typu kok, koński ogon oraz używanie „twardych” gumek do włosów lub gumek recepturek są niezalecane . Przy zdejmowaniu gumek recepturek bardzo duża część włosów zostaje wręcz wyrwana razem ze zdejmowaną gumką. Kolejnym powodem, który mógłby wydawać się oczywisty (a nie zawsze jest) jest działanie na pasma gorących promieni pochodzących z lokówek, prostownic i gorącego powietrza jonizującego z suszarek.
Nie powinno się suszyć włosów w odległości bliższej niż 20 cm. Najlepiej byłoby, gdybyśmy używali w tym celu zimnego nawiewu. Nie zawsze poradzimy sobie sami z tym uporczywym i z pewnością nieprzyjemnym i nieestetycznym problemem. Najlepiej i najprościej byłoby zgłosić się do lekarza dermatologa, który rozpoznałby przyczynę, przepisał odpowiednie leki, lub w przypadku poważniejszych dolegliwości polecił udanie się do lekarza specjalisty w innej dziedzinie (jeżeli utrata włosów spowodowana jest jakąś poważną dolegliwością).