Jednak na początek trochę wyjaśnień, bardziej usprawiedliwiania się. Kryzys może dopaść każdego. Mnie wzięło pod koniec roku. Tak się wiele działo, tak dużo było do zrobienia. Konsekwencją tego zostawiłem TamNaGórze na ponad dwa tygodnie. Oczywiście, trochę się pozmieniało na stronie, lecz nadrobiłem to co powinno być zrobione już dawno. Wpisów brakło w tym czasie. Dziś dokończenie serii, która nie wzbudza wiele zainteresowania. Jednak chciałem tą serię zakończyć. Być może dlatego tak długo z tym zwlekałem. W styczniu znów będzie się działo dużo u mnie, ale postaram się dotrzymać obietnicy złożonej samemu sobie i Wam. Przekształcanie tego bloga w bibliotekę wiedzy i pożytecznych wskazówek. Rozwój duchowy, psychiczny i fizyczny. Pozwólcie jednak, że dokończę serię Miasto, które pokochasz. Bardzo krótko i zdawkowo. Naprawdę.. prawie same zdjęcia.
Najpierw był Poznań, a dzień później Kraków. Tak się jednak stało, że czekałem z niecierpliwością na Wrocław i poczekałem z moim kochanym i pięknym, choć zasmogowanym, Krakowem.
Miasto Kraków
To miasto przyciągało mnie od małego. Na początku w innym charakterze niżbym tego sobie życzył. Dopiero po skończeniu liceum stał się dla mnie bardziej przyjazny. Kraków był miastem, w którym mieszkałem niespełna 5 lat i odwiedzam go bardzo często. Być może kiedyś zostanie miejscem mojej pracy. Być może kiedyś powietrze będzie sprzyjało temu, aby kupić tu mieszkanie i zamieszkać w nim z rodziną. Kto wie?
Tymczasem po wizycie w Poznaniu, gdzie spędzaliśmy czas razem z Tomkiem, pojechaliśmy do Krakowa. Spędziliśmy tam prawie dwie pełne doby nie licząc czasu na powrót na noc do domu.
Rynek główny
Uwielbiam to miejsce. Zawsze się coś tam dzieje. Rano, wieczorem i w nocy. To serce i dusza Krakowa. Kościół Mariacki i Sukiennice to mekka wszystkich turystów. Nie byłeś, nie widziałeś, nie było Cię w Krakowie.
Rynek podziemny
Muzeum Historyczne Krakowa Rynek Podziemny to jedno z najciekawszych tego typu w Krakowie. W pełni wyposażone w multimedialne i interaktywne wystawy oraz niezbędne obiekty wystawowe, podziemia krakowskiego rynku to obowiązkowa pozycja na liście miejsc do zwiedzenia. Wszystkie informacje możecie znaleźć na stronie muzeum. Od siebie dodam tylko tyle, że byłem tam już 3 razy. Jak będzie okazja to pójdę i czwarty. Prawda jest taka, że za każdym razem zauważysz coś nowego, a to co pamiętasz utrwali się jeszcze bardziej.
ZAMEK KRÓLEWSKI na WAWELU
Mówisz Kraków, myślisz Wawel. Nie mogło nas tam zabraknąć. Razem z Tomkiem zwiedziliśmy dziedziniec oraz katedrę zamkową. Pogoda była genialna. Skorzystaliśmy z niej i chwilę wypoczęliśmy w słońcu, a także zerknęliśmy okiem na panoramę miasta ze wzgórza wawelskiego. Oczywiście jak Wawel to i smok wawelski. Doczekaliśmy się podwójnego zionięcia ogniem. Co za dzień!
KAZIMIERZ
To jest jedno z niewielu miejsc w Krakowie, które z ciekawością eksploruję. Pewnie dlatego, że byłem tam najrzadziej podczas moich studiów. Historyczna dzielnica żydowska kryje w sobie wiele miejsce i zakamarków wartych odkrycia. Klimat tego miejsca jest niepowtarzalny i mogę z ręką na sercu powiedzieć, że znajdziecie tam coś dla siebie.
Alchemia
W końcu mogę powiedzieć; „Tak byłem w Alchemii!”. Ile razy pojawiałem się na Kazimierzu, tyle razy, prawie bez wyjątku, na jedzenie szło się do okrąglaka z zapiekankami. Tm razem zrobiliśmy rundę po knajpach i padło na Alchemię. Super smacznie pojedliśmy. Wynajęto nawet tam panią, która swoim wyglądem i postawą w pełni oddaje klimat żydowskiego dystryktu. Podchodząc do Ciebie, w zależności od wieku i płci, pozdrawia Cię wyszukanym tekstem; „Poratuj groszem na jedzenie”, a następnie „Dobry z ciebie chłopak”. To ta optymistyczna wersja. Nie wiem co dzieje się w przypadku odmowy.. Ale klimat tego miejsca to coś wartego uwagi. Naprawdę polecam, szczerze.